Wiele osób zastanawia się, jakie pytania będzie można usłyszeć ze strony pełnomocników banków. Co będą chciały wiedzieć osoby, które będą prowadzić przesłuchanie?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – przedstawiciele banków przede wszystkim pytają o okoliczności, które miały miejsce przy podpisywaniu umowy kredytowej. W ten sposób chcą frankowiczom utrudnić wygranie sprawy i zdyskredytować go w oczach innych. Poniżej przedstawiamy najczęściej zadawane pytania zadawane frankowiczom na rozprawie w sądzie.
W jakim celu wzięli Państwo kredyt we frankach szwajcarskich? Czy mieszkali Państwo w nieruchomości, którą nabyli za środki z tego kredytu?
W tym przypadku przedstawiciele banku chcą dowiedzieć się czy cel kredytu, który został wpisany w umowie pokrywa się z rzeczywistym celem, na który zostały przeznaczone pożyczone pieniądze. Najczęściej kredyt zaciągany był w celu zakupienia nieruchomości. Wówczas bank chce sprawdzić czy nieruchomość ta była przeznaczona do użytku prywatnego, a może wykorzystywana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Trzeba tutaj pamiętać, że zmiana sposobu użytkowania nieruchomości, a więc jej wynajęcie po jakimś czasie, wcale nie pozbawia frankowiczów możliwości dochodzenia swoich roszczeń w sądzie. Znaczenie ma bowiem zamiar, z którym kupowana była dana nieruchomość. Jest on badany na chwilę zawierania umowy kredytowej.
Czy mają Państwo działalność gospodarczą? Jeśli tak, to od kiedy i czy była ona prowadzona w nieruchomości kupionej za środki z kredytu CHF?
To kolejne typowe pytanie, które często pada ze strony pełnomocników banków. Również i jego celem jest podważenie statusu kredytobiorcy jako konsumenta w ramach podpisanej umowy kredytowej. Ma to związek z wykonywaniem przez frankowicza działalności gospodarczej w momencie zawierania umowy i kupowania nieruchomości.
Bank chce w tym przypadku ustalić, czy kredytobiorca zawierający umowę kredytową chciał kupić nieruchomość w celach prywatnych, czy może chciał w niej prowadzić swoją firmę. Jest to o tyle istotne, że nabycie lokalu w celach konsumenckich pozwala na oparcie roszczeń frankowiczów na postanowieniach kodeksu cywilnego dotyczących tzw. klauzul niedozwolonych. Kredytobiorca może wyeliminować z umowy takie klauzule przeliczeniowe, które są w większości przypadków uważane za niedozwolone.
Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Państwa Dziubak wynika, że eliminacja z umowy kredytowej klauzul przeliczeniowych, z zastosowaniem przepisów kodeksu cywilnego o postanowieniach niedozwolonych umożliwia ustalenie jej nieważności. Klauzule te jako podstawy ryzyka walutowego związanego z daną umową są jej głównym przedmiotem, bez którego umowa kredytowa nie może funkcjonować.
Z tego powodu cel zakupu nieruchomości czy jej wykorzystanie bądź prowadzenie przez frankowiczów działalności gospodarczej w momencie zawierania umowy kredytowej mają tak duże znaczenie.
Jakie mają Państwo wykształcenie kierunkowe i jaki jest Państwa zawód?
To pytanie, którego zadaniem jest głównie obniżenie wiarygodności kredytobiorcy. Jeśli frankowicz jest z racji wykonywanego zawodu lub wykształcenia związany z prawem, finansami czy działalnością księgową, banki wielokrotnie chcą wykazać, że miał wiedzę w tym zakresie i nie posiadał w momencie zawierania umowy statusu konsumenta. Dążą to tego, aby wykazać, że bank w relacjach kontraktowych z kredytobiorcą nie naruszył dobrych obyczajów z uwagi na jego właściwości osobiste.
W tym przypadku bank chce frankowicza przed Sądem skompromitować, pokazać jako osobę, która ma specjalistyczną wiedzę na temat działania sektora bankowego lub finansowego i świadomie zawarła umowę kredytową z postanowieniami niedozwolonymi. Nie należy jednak tokiem tego rozumowania iść. Fakt, że dana osoba jest z wykształcenia prawnikiem czy pracuje w sektorze finansowym nie oznacza, że nie może dochodzić swoich roszczeń w Sądzie. Każdy przypadek powinien być zawsze analizowany w sposób indywidualny.
Czy wyjeżdżają Państwo na zagraniczne wakacje?
To pytanie, które wydaje się być bardzo niewinne. Jego celem jest sprawdzenie czy frankowicze mają wiedzę na temat zmian kursów walut. Pełnomocnicy banku opierają się na założeniu, że wymiana waluty na potrzeby wyjazdu wakacyjnego oznacza świadomość, że kursy walut są zmienne.
Trzeba tutaj jednak pamiętać o tym, że jednorazowa wymiana waluty nie czyni z kredytobiorcy specjalisty w tym zakresie. To, że człowiek jeden lub dwa razy dokona zakupu waluty w kantorze, nie oznacza, że posiada specjalistyczną wiedzę na ten temat i wie, jak kształtowane są kursy walut. Dodatkowo zakup w kantorze waluty nie prowadzi do zdobycia szerokiej wiedzy na temat tego, w jaki sposób bank w ramach umowy kredytowej kształtował kursy walut w tabelach. Zwłaszcza, że wiele informacji na ten temat zostało pominiętych w umowach.
Czy interesowali się Państwo tym, w jaki sposób bank kształtował w tabelach kursów kursy walut?
Zadając takie pytanie bank chce oczywiście na kredytobiorcę przerzucić ciężar informacyjny i pokazać, że nie był on zainteresowany zdobyciem wiedzy na temat tego, jak bank kształtował kursy walut w swoich tabelach. Tymczasem to bank jako przedsiębiorca miał obowiązek przekazać frankowiczowi najważniejsze informacje związane z daną umową kredytową – ryzyko walutowe, informacje o stosowaniu w ramach umowy kursów walut, ryzyko zmiennej stopy procentowej, kształtowanie się kursów walut itd. Nie można w tym przypadku uznać, że bank obowiązek spełnił na skutek blankietowego zapewnienia obecnego w umowie. Nie ma więc znaczenia, czy kredytobiorca w chwili podpisywania umowy kredytowej interesował się bliżej kształtowaniem kursów walut w bankowych tabelach.
Tym samym wezwani na przesłuchanie w charakterze strony postępowania frankowicze muszą być przygotowani na wiele pytań odnośnie ich życia osobistego, wykonywanego zawodu, posiadanego wykształcenia, prowadzenia działalności gospodarczej czy celu zakupu danej nieruchomości.