Witam ponownie, czy ktoś może składał pozew o samo unieważnienie (bez ewentualnego odfrankowienia)? Pytam, bo w świetle tego co się ostatnio dzieje rozważam taką ewentualność. Tak naprawdę chodzi mi przecież o unieważnienie.
Dobry materiał na ten temat jest tutaj na video https://www.youtube.com/watch?v=alxMMmKW7Qc&t=4s . Wychodzi na to, że trzeba w sądzie walczyć o jedno i o drugie przynajmniej w pozwie i liczyć, że sąd zasądzi unieważnienie które jest korzystniejsze z wielu powodów. Ale jeśli sąd unieważni umowę wówczas jeśli nie zapłaciliśmy jeszcze bankowi całości kapitału trzeba będzie to zrobić bo może być problematyczne jesli komuś została duża kwota…
Cel jest taki, że jesli trafisz na sędziego który słabo orientuje się w temacie i nie za bardzo rozumie na czym polegało oszustwo w umowach frankowych a być może nawet mysli, że takie uneiważnienie kredytu jest krzywdzące dla banku bo naczytał się bankowej propoagandy to trzeba dać mu szanse aby i tak orzekł na korzyść frankowicza
Do przedyskutowania z adwokatem. Ogólnie można dla bezpieczeństwa dać roszczenie o odfrankowienie. Z tego co wiem najlepsze kancelarie w sprawach frankowych właśnie tak konstruują pozwy
A czemu tak? Jaki jest cel takiego zagrania?