Jak w Waszych miastach z kosztami? Możecie coś napisać jakie wasze kancelarie frankowe mają ceny? Nadal jest drogo czy tylko mi się wydaje?
Jeśli kancelaria już ma premie za sukces to powinna ona być jasna w momencie podpisania umowy. Nie może być tak jak w przypadku kredytu frankowego, że nie wiadomo ile zostaje do spłaty bo to zależy…. Ja wiem, że oni mówią, że to zależy od tego czy sąd orzeknie odfrankowienie czy unieważnienie czy może jeszcze jakoś inaczej rostrzygnie ale musimy mieć pewność w momencie podisania umowy.
Proszę wrzucać swoje ceny za prowadzenie sprawy – oferty kancelarii i ewentualnie zapisy jakie macie w umowach o liczeniu premii za sukces to będzie pomocne
Ba są dobre kancelarie od lat prowadzące sprawy frankowe co nie biorą premii za sukces np adwokat Borowski Paweł – kancelaria doświadczona ale ceny uczciwe na tyle, że nawet przy małych kredytach opłaca się zawalczyć a przy dużych to wręcz okazyjne. Wystarczy poszukać a można znaleźć naprawdę przyzwoite oferty.
Cena wyznacznikiem nie może być przy tych usługach to rynek obecnie zwariował. Są już tak kuriozalne propozycje, że każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o sprawach sądowych wie, że sprawa nie może być prowadzona dobrze.
Stawki za wygraną 12-20% są obraźliwe. Często liczone tak, że cena końcowa może iść w dziesiątkach tysięcy złotych.
Trzeba trzymać się jak najdalej od spółek, pośredników wykorzuystuyjących handlowców bo tam najczęściej mamy takie przypadku. To jakieś zobaczenie rynku prawniczego, że nie idzie się teraz bezpośrednio do adwokata czy radcy prawnego tylko do spółek co wcześniej odzyskiwały odszkodowania albo nawet były pośrednikami w sprzedaży kredytów.
Masz sprawę do sądu – idź do adwokata, radcy prawnego – sprawdzonego a nie szukaj okazji lub promocji z gwarancjami bo może cie to kosztować więcej niż kredyt frankowy
Nie wydaje ci sie. Bardzo drogo. Wygląda jak oferta jakiejś spółki. Jeszcze zależy jak pozywa dana kancelaria ale przy najbardziej popularnym sposobie to będą dziesiątki tysięcy złotych. Najlepsze kancelarie wezmą na początek pewnie z 2×3 razy większą kwotę ale wynagrdzenie po sukcesie wynosi z tego co się orientuje średnio 4-5% czyli 6 krotnie mniej niż w twojej propozycji
Witam
Mi kancelaria proponuje niecałe 4 tys na początku plus 30% od wygranej . Wydaje mi się to dużo,ale jakie jest Wasze zdanie?
A czy od banku zależy czy się wyrok dostanie szybciej czy trzeba na niego czekać dłużej? Nie rozumiem jak to jest i od czego zależy, że jeden frankowicz ma wyrok po kilku miesiącach a inny po kilku latach? Przecież prawo jest to samo dla jednego i drugiego?
Mi się wydaje, że największy wpływ na cenę ma to w jakim banku jest kredyt. To raczej oczywiste bo są banki z którymi wygrać łatwiej i znacznie trudniej
Przewaga frankowiczów z pewnością jest widoczna. Przecież skoro mają korzystne rozstrzygnięcia przed tsue, sn popiera ich uokik to raczej logiczne
Pytanie o ceny to jest pytanie bez odpowiedzi. Każdy ma nieco inną sytuację. Kredyty w różnych bankach, z różnych lat. Jedne z aneksami, inne bez. Jedne spłacane regularnie, inne nie. Jest bardzo wiele czynników mających wpływ na cenę. Natomiast to nie jest miejsce gdzie należy szukać najtaniej. Za dobrego adwokata czy radcę trzeba zapłacić tak było, jest i to się nie zmieni. Dużo też zależy od wysokości kredytu…
Profesjonalne kancelarie frankowe prowadzone przez adwokatów i radców prawnych, te które prowadziły sprawy frankowiczów same na początku zdecydowanie wygrywają sprawy frankowe i ich statystyka z pewnością jest powyżej 90% wygranych. Są to przeważnie wygrane które przynoszą też realn korzyść dla frankowiczów czyli zdobywają unieważnienia umowy w sentencji wyroku. Spółki z o.o. i s.a czyli pośrednicy współpracujący z kancelariami albo nawet mający swoje własne kancelarie to inna bajka. Oni najczęściej pozywają tylko o zwrot nadpłat więc jeśli unieważnienie umowy maj to tylko przesłankowe czyli w treści uzasadnienia czyli takie co frankowiczowi nic nie daje i problem główny pozostaje nadal – jedynie co odyskuje tylko nie przedawnione nadpłaty.
90% wygranych to palcem na wodzie pisane jest. To jest narracja dyktowana przez firmy prowadzące sprawy frankowe, które szkolą handlowców aby pozyskiwali jak najwięcej klientów. Takie przedstawianie sprawy jest mocno naciągane. Skąd oni biorą te dane? Nie ma przecież sądowych statystyk więc dane takie mogą być dowolnie kształtowane. Jeszcze nie słyszałem aby jakaś spółka przyznała się do przegranej za to wygrane nawet nieprawomocne są przedstawiane jako super zwycięstwa. Prawda jest taka, że nie wiadomo jak procentowo wygląda statystyka. Można podejrzewać, że frankowicze przewagę mają ale czy tak znaczną to wcale nie wiadomo. Jak by tak było to skąd te cieżkie boje przed SN. Pamiętaj, że firmy działają na innych zasadach niż kancelarie i ich celem jest sprzedaż usług. Poświęć czas i sama poszukaj informacji a nie wierz we wszystko co mówi osoba która ma dostać prowizje po tym jak zlecisz sprawę.
Najnowsze komentarze